Alkohol.

Ryboluch · Wysłany: Śro 20:57, 31 Mar 2010 Temat postu:

Nie piję, nie lubię, nie przepadam, nie znoszę i tak dalej. xD
No w każdym razie co się dziwić czternastolatce? ;D

Jak tam oblewanie urodzin Gijorga, dziewczyny? Ja zatoastowałam nad kawałkiem ręcznika z przyjaciółką soczkiem GejfiuTOMOWYM. A co, niech Torg się szerzy! xDD

Tom'sGirl · Wysłany: Śro 21:52, 31 Mar 2010 Temat postu:

nie wiem, czemu ja tu się jeszcze nie wypowiadałam!
to jest ogólnie tak, że alkohol jest okej. jest okej, dopóki ludzie nie zaczynają robić po nim dziwnych rzeczy, które czasem naprawdę mnie wkurzają (np. jak ktoś się upija do zgona, uch).
ale jeśli chodzi o mnie i alkohol... kiedyś, jakkolwiek to zabrzmi, lubiłam pić. każdy weekend, każda dyszka, która wpadła do portfela, wszystko było okazją. do zgona upiłam się raz, mój pierwszy kontakt z wódką. potem wolałam już piwo, do tej pory wolę. zdarzało mi się mieć chwilowe zaniki w pamięci, gadać głupoty, potykać się - wiadomo, jak u każdego, kto regularnie pije. moje urodziny były fajne, ponieważ wypiłam naprawdę dużo, miałam świetny humor i jakoś się trzymałam, a nie pamiętam tylko końcówki! o gorączce następnego dnia nie wspomnę.
a teraz nie piję. sama nie wiem czemu, dużo rzeczy się na to składa. znudziło mi się, nie mam ochoty, szkoda kasy, nie lubię tracić kontroli nad sobą. to tak samo jak z fajkami - paliłam, nie palę, nie chcę być uzależniona.

Blacky H.

żaden odcinek na sommerze nie powstał bez zapalenia papierosa, uh.
Gratuluję kontroli ! Wink

znoodzona

Tom'sGirl, wiesz miałam tak samo ^^ takie regularne picie (o ile ktoś się nie uzależni) po jakimś czasie się nudzi, najgorzej jest jak ktoś w młodym wieku staje się uzależniony...

Tom'sGirl

niektórym się nie nudzi, bo przecież wtedy są taaacy kól. ludzie lubią ludzi, z którymi piją, nie?
a ja piję, jak mam ochotę, a jak nie mam to nie piję.

Koete

Lubię różnego rodzaju drinki i od czasu do czasu piwo czy tam wódkę (oh, Finlandia *.*) Piję okazyjnie i wiem kiedy przestać, bo jakoś nie kręci mnie upijanie się do nie wiadomo jakiego stanu.

znoodzona

Tom'sGirl - zazwyczaj jest tak, że ludzie, którzy ze sobą piją lubią się tylko wtedy, kiedy właśnie razem piją, a tak normalnie to nie bardzo.

a jaka jest wasza najgorsza/najśmieszniejsza akcja/historia po %%? Razz

Lanni

jedyne co przychodzi mi do glowy, to wmawianie znajomemu, ze umieram (a w rzeczywistosci bylo mi po prostu niedobrze) i proby skakania z balkonu, bo smierdzialo od niego papierosami, co nie do konca mi sie podobalo. wlasciwie gdyby mnie nie zatrzymal to juz dawno by mnie tutaj nie bylo. xD

Tom'sGirl

a ja teraz jestem znów pijąca, bo są wakacje, znajomi, imprezy i te rzeczy! i fajnie jest. chociaż mam zupeeełnie słabą banię i nie wiem czemu! kiedyś miałam wyrobioną i wgl, a teraz ledwo wypiję i mi się kręci . ale ostatnio chciałam i próbowałam się upić. wypiłam z kolegą cytrynówkę na pół, on wypił więcej i zasnął xD a ja NIC! i potem wypiłam dwa piwa i zjarałam kilka szlugów i byłam pijana, a czułam się i myślałam, jak trzeźwa. myślałam, że zwariuję, bo miałam ochotę upić się naprawdę mocno tego dnia, uch. a pare dni później wypiłam trzy piwa, COŚ mocniejszego (wolę się nie przyznawać, bo mnie ukrzyżujecie), ale tylko trochę i jeee, byłam na fali. i mam przebłyski w pamięci z tamtego dnia. ale ogólnie był hardcore, bo każdy był... naciumciany i odstawiali niezłe akcje.
moja najgorsza akcja? rozwaliłam głową lampkę, panikowałam, że mam złamany nos, kiedy tylko trochę spuchł, zrzygałam się pod sklepem, wywaliłam się na tyłek i upierałam się, że wcale się nie przewróciłam, ja ZEMDLAŁAM! no i chyba to by było na tyle. aaa, i zasnęłam w sytuacji, w której absolutnie nie powinnam zasnąć, ale tylko na chwilę, no!

(żeby nie było, ja tu się żalę, a nie chwalę!)