Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Herzen im Sturm.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> Wieloczęsciówki / Fiction / Herzen im Sturm.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TokioHotelowka




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:16, 14 Lis 2009    Temat postu: Herzen im Sturm.

Wiele razy próbowałam dotrwać do końca z moim opowiadaniem na blogach, ale nie udawało się... Mam nadzieje, że tutaj się uda : ]


PROLOG

***

- Bill... – chłopak, z dość długimi dredami, wypowiedział imię swojego brata.
Nie zareagował.
Cisza.
Nawet nie drgnął.
Nadal wpatrywał się, z ogromną dokładnością, swoimi czekoladowymi oczami, w pustą, ciemną ulicę. Ogromne krople letniego deszczu odbijały się o czarny asfalt, w wyniku czego po zetknięciu z twardą powierzchnią tworzyły ze światłem księżyca jasne okrągłe plamy, których ilość była nie do zliczenia.
Bill, który przez wiele osób był nazywany Czarnym, a to wszystko przez jego długie włosy, które od wielu lat są pokrywane regularnie czarną farbą, trzymał kurczowo chudymi rękoma skórzaną kierownicę sportowego BMV. Nie spoglądając na swojego brata bliźniaka, który siedział na fotelu obok, wydobył z siebie dość niepewnie jedno zdanie:
- Myślisz o tym samym, o czym myślę ja? – zadrżał mu głos przy ostatnim słowie.
- Tak. – odpowiedział stanowczo. - Czy to nie jest dziwne? Rok temu, w dzień naszych osiemnastych urodzin jechaliśmy tą drogą o tej samej porze. Teraz też jedziemy, tylko dzisiaj kończymy dziewiętnaście lat. Rok temu los nasłał na nas potrzebującą pomocy dziewczynę, a dzisiaj... wspomnienia. Czy Alice nie jest naszym przeznaczeniem? Stała się ona osobą, która pokazała nam ile złego potrafi wnieść w życie młodej osoby ten wielki świat. Chociaż znamy ją rok myślę, że nadal kryje w sobie coś niebezpiecznego, innego, jakąś tajemnicę. Mam jakieś głupie, cholernie głupie, wrażenie, które mówi mi, że nasza przygoda, z Alice w roli głównej, dopiero się zaczyna. – zamilkł na chwilę. – Zacząłem trochę pierdolić, prawda? – spytał po chwili.
- Nie... Milczę, bo nadal nie wierzę, że mam swoją dziewczynę. Zakochałem się i wierzę, że jest ona tą jedyną. – Uśmiechnął się sam do siebie. – Myślałem, że już nie będę w stanie zaufać dziewczynie w stu procentach. Chodzi mi o to, że zespół nie pozwalał mi na otwarcie serca, ale stał się cud i teraz umiem to łączyć. Potrafię pielęgnować miłość i muzykę. Alice jest jedną wielką tajemnicą, ale kocham ją. Czuję, że ma za sobą bardzo wiele złego i gdy kiedyś wyjadę obiecaj mi, że się nią będziesz opiekował. Nie kłóć się z nią. – dodał po chwili.
- Już nigdy na nią nie podniosę głosu. Ja nie myślałem, że nienawiść do twojej dziewczyny może przerodzić się w miłość... Tylko, czy naprawdę jest to uczucie? Czy ja naprawdę potrafię zakochać się? – pomyślał.
- O czym myślisz? – spytał, widząc zamyślonego Toma.
- O miłości. – odpowiedział szczerze.
Nie chciał okłamywać swojego braciszka. Kłamał go tyle razy, że chociaż w tym momencie postanowił oszczędzić mu kolejnego oszustwa. Przekręcił swoją dość ciężką głowę w stronę okna, na którym spływały strużki wody, aby nie patrzeć na zaszokowanego swoją odpowiedzią Billa.
- O miłości?! – wykrzyczał młodszy Kaulitz.
- Tak o miłości. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek będę w stanie zakochać się i być stały w uczuciach tak jak ty.
- Myślę, że tak, ale na dzień dzisiejszy twoje serce walczy przeciwko tobie. Po prostu twoje serce jest zagubione w centrum groźnej burzy. Każdy z nas chociaż raz w swoim życiu przeżywa taką zamieć. Wtedy każdy piorun wali w centrum twojego serca. Przeszywa cię ból. Cierpisz. Ty nie wiesz dokładnie jaki masz być. Chcesz pokazać innym swoją siłę, chamskie zachowanie, ale głęboko w sobie tłumisz tego potulnego baranka, który w końcu chce wyjrzeć na światło dzienne.

***

-Dlaczego zacząłem uważać, że mój brat, którego tak bardzo kocham, jest sępem, krążącym wokół Alice? Dla niego liczysz się tylko i wyłącznie ty, a otaczające nas rzeczy i ludzie są nic nie warte. Dlaczego? Zakochałeś się w niej bez opamiętania. Widzisz tylko ją i nikogo więcej. Nie znasz jej tak dobrze, jak zawsze chciałeś poznać dziewczynę i nawet przyznałeś mi rację, że czarnowłosa kryje w sobie wiele tajemnic. Moja bezczynność zabija mnie, ponieważ przez swój bunt oraz swoje ego nie pozwoliłem na pokochanie ciebie wcześniej. Od początku byłaś dla mnie wielką tajemnicą i ta tajemnica zabija nas. Widzę to, jak gnieździsz w sobie to „coś.” Bill tego nie wie, ale i ja i ty, nie możemy być obok niego razem. Taki układ źle wpłynąłby na nasze stosunki. Chcę aby każdy mnie puścił wolno, a także, żebym sam potrafił uwolnić się ze swoich wyimaginowanych szponów, które trzymają moje serce w klatce okrytej nienawiścią do ciebie, która i tak została bardzo mocno zniszczona, jednak nie umiem pozbyć się swojej dziwnej natury, mężczyzny szukającego pierwszej lepszej dziwki, aby zaspokoić swoją potrzebę seksualną. Chodź jakieś części Toma umierają i tak nie potrafię pozbyć się i żyć na nowo. Puść mnie wolno! Już nie mogę!

„Sępy krążą
Nad naszym rewirem
Co zabieramy ze sobą
Jest nic nie warte
Gdy zginiemy
Zbliżają się
Są za nami
Chcą ciebie i mnie
Puść mnie wolno
Już nie mogę” *

„Sępy krążą
Nad naszym rewirem
Uśmiercają resztki ciebie
I resztki we mnie
To mnie wykończyło” *

- Dlaczego zacząłem zastanawiać się nad słowami mojego brata, przecież to takie niedojrzałe. On nic nie potrafi powiedzieć mądrego... chociaż w aucie zaskoczył mnie. Rzeczywiście czuję miedzy mną, a Alice coś dziwnego, jakby nie mówiłaby mi o wszystkim. To dziwne... Ufam jej bezgranicznie, a dzisiaj zatrzymałem się jak zegarek, któremu zabrakło energii i zastanawiam się nad trwającą chwilą, nad trwającym problemem. Głęboko w moim serduszku budują się dość dziwne wątpliwości – Czy to wszystko ma sens? Czy powinienem ufać ci? – Jestem zagubiony. Jesteśmy zagubieni.

„To mnie wykończyło
Kochaliśmy się na śmierć
To mnie wykończyło
Bo nasze marzenia legły w gruzach
Świat powinien zamilknąć
I na zawsze pozostać samotny
Jesteśmy zgubieni
Nawet jeśli połączymy siły

Już po wszystkim” *
















* frag. Przetłumaczonej piosenki Tokio Hotel „Totgeliebt”


Ostatnio zmieniony przez TokioHotelowka dnia Nie 10:14, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sneaky
Zuo's Company



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj. małopolskie

PostWysłany: Sob 21:40, 14 Lis 2009    Temat postu:

Podobało mi się. Najbardziej w oczy rzuciły mi się błędy interpunkcyjne (jak to mówią: źle, gdy jest za mało przecinków, ale gdy jest ich dużo, też dobrze nie jest), powtórzenia (kierownicę swojego (...) swojego brata itp.). Prócz tego jeszcze to: Billa, Toma, a nie Bill'a, Tom'a.

Cytat:
- Już nigdy na nią nie podniosę głosu. Ja nie myślałam

Powinno być: myślałem.

Cytat:
Czy ja naprawdę potrawie zakochać się? – pomyślał.

Powinno być: potrafię

Cytat:
(...) wydobył z siebie dość nie pewnie jedno zdanie:

Powinno być: niepewnie

Co mogę powiedzieć jeszcze o tym prologu? Nie zrozumiałam ostatniej części, wtedy gdy ktoś mówił o swoich uczuciach. Podejrzewam, że to Bill i Tom, ale gdzie i który - tu już trudniej. Według mnie mogłaś napisać to kursywą, bo to przemyślenia nieskierowane do żadnej innej osoby niż sam myślący (zrozumiałaś coś z tego? dziś zauważyłam, że strasznie wszystko gmatwam...). Zastanawia mnie ta cała Alice i pytania kłębiące się wokół jej osoby mnie nie opuszczają, yhy. Kim jest? Co robi? Co się jej przydarzyło w przeszłości?

Pozdrawiam cieplutko w te zimne listopadowe wieczorki i czekam z niecierpliwością na rozdział pierwszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marilyn




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec.

PostWysłany: Sob 22:52, 14 Lis 2009    Temat postu:

Przepraszam, ale nie byłam w stanie doczytać do końca. Zraziły mnie błędy ortograficzne (np. 'wieżę' zamiast 'wierzę'), interpunkcyjne i stylistyczne. Poza tym, w imionach zagranicznych NIE piszemy Tom'a tylko Toma, po prostu. Radzę poświęcić trochę więcej czasu i pisać w Wordzie albo ściągnąć Mozillę, która automatycznie "sprawdzi" błędy. Fabuły nie oceniam, bo przeczytałam tylko pierwszy fragment.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TokioHotelowka




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:01, 15 Lis 2009    Temat postu:

rozumiem... jak znajdę w tym tygodniu chwilę wolnego czasu to poprawię to : ] pisałam ten prolog na szybką, więc dlatego pojawiły się te nieszczęsne błędy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Billmilcia




Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Sob 16:50, 21 Lis 2009    Temat postu:

Heeyy!! ;***
Poznajesz ? Very HappyVery Happy
Ja znam to opowiadanie! Very HappyVery Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinuu
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa.wa

PostWysłany: Nie 15:23, 22 Lis 2009    Temat postu:

Oke. Przeczytałam, dałam radę.
Całkiem mi się podobało, chociaż nie przepadam za prologami.
I w ostatniej części zgubiłam się w tym, kto to mówi. Niby z zapisu wynika, że Tom, ale z treści, że to Bill a później Tom O.o
Hmmm, czekam na dalsze części^^ x]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> Wieloczęsciówki / Fiction / Herzen im Sturm. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin